wtorek, 10 kwietnia 2012

"Fluxus a..." A o co chodzi?


Niedziela już za kilka dni. To chyba dobry moment by powiedzieć kilka słów o tej części planu, która brzmi chyba najbardziej absurdalnie. Tym bardziej, że jest to ta część, która zapoczątkowała pomysł na cały event. Najpierw kilka zdań teoretycznego tła - jeśli komuś się nie chce w to zagłębiać niech śmiało zmierza do ostatniego akapitu.

 Kiedy wejdzie się głęboko w tematykę Fluxusu widoczne staje się jak wielką rolę w jego historii odgrywała edukacja. Uważa się, iż jest to zjawisko, które ciężko wpisać w ramy historii sztuki, pojawiają się też głosy, że muzea zabijają jego ducha. Tymczasem estetyka Fluxusu narodziła się na zajęciach Johna Cage'a w Black Mountain College, na jego wykładach w Darmstadt oraz w środowisku Rutgers University. Co więcej, wedle koncepcji Maciunasa, Fluxus miał być rodzajem artystycznej międzynarodówki, która doprowadzi do przemian estetycznych oraz społecznych. W tym celu organizował nie tylko festiwale performance'ów, lecz również odczyty, wykłady, pikiety. Materiały jakie rozsyłał po całym świecie miały zaś charakter edukacyjno-propagandowy. W każdą awangardę nastawioną na przemiany społeczne wpisane jest założenie edukacji oraz agitacji, jednak dopiero artyści Fluxusu przestali rozdzielać działalność edukacyjną od artystycznej. Robert Filliou napisał całą książkę na temat tego, że nauczanie oraz nauka są sztukami performatywnymi (Teaching and Learning as Performing Arts, 1970), po kilku latach wyreżyserował też swoisty film na ten temat ze sobą w roli głównej (Teaching and Learning as Performing Arts II,  1979). Z kolei Ben Vautier, pisząc już w latach 90-tych pisząc czym dla niego jest Fluxus stwierdził, iż "jest główną częścią edukacji do Johna Cage'a, Dadaismu oraz Zen" (Text on the Fluxus, 1997).

Tak więc: skoro nauczanie jest rodzajem performance'u, a estetyka Fluxusu opiera się w znacznej mierze na zdobyczach Johna Cage'a ... pojawił się pomysł, by do mówienia o Fluxusie wprowadzić postulowany przez niego element przypadku.

Kiedy jesienią zaczynaliśmy współpracę z Domem Spotkań z Historią postanowiliśmy zorganizować za kilka miesięcy sesję naukową, która w jakimś stopniu ten postulat zrealizuje. Wojtek Zrałek miał jakiś czas temu pomysł by w NWŚ odbywał się cykl letnich wykładów "Muzyka a...", które pokazywałyby związki muzyki z aspektami rzeczywistości o których na codzień nie myślimy. Zainspirowany tą niezrealizowaną ideą pomyślałem by tytuły referatów w naszej sesji miały właśnie taką strukturę, a drugi człon każdego z nich był wyłaniany w wyniku gry. Fluxus to przedsięwzięcie totalne - coś się znajdzie na każdy temat, wystarczy tylko dobrze poszukać.

I tak, podczas naszego pierwszego wykładu w DSH 8 osób grało w scrabble. Najwyżej punktowane słowo stało się dopełnieniem tematu każdego z graczy. Mi akurat wyszła pasieka - stąd mój temat to "Fluxus i pasieka". Z różnych przyczyn nie każdy był w stanie swój referat przygotować, mam jednak nadzieję, że nie wszystko stracone i przy jakiejś okazji powstaną teksty "Fluxus a nić", "Fluxus a bzyk" i "Fluxus a chuj".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz